Pojechał wyrzucić śmieci do lasu. Tego dnia długo nie zapomni. Został nagrany

Opublikowano:
Autor:

Pojechał wyrzucić śmieci do lasu. Tego dnia długo nie zapomni. Został nagrany  - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości

Wielkopolska. Gmina Czermin (pow. pleszewski). Części samochodowe oraz kilogramy gruzu - takie „skarby” w lesie wyrzucił w gminie Czermin jeden z mieszkańców. Wszystko zarejestrowała fotopułapeka

O tym, że gmina Czermin jest od niedawna monitorowana infromowało w jednym ze swoich wydań „Życia Pleszewa”.  Władze kupiły w sumie kilka kamer, które mają „odstraszać” wszelkiego rodzaju wandali. Głównie tych, którzy zaśmiecają i trują środowisko. Ale nie tylko.

 

Wszystko, jak informuje portal zpleszewa.pl [ZOBACZ TUTAJ] zaczęło się od sytuacji, gdy ktoś kilka miesięcy temu wyrzucił nocą w Pieruchach worki ze śmieciami. Po opisaniu przez nas sprawy wójt zareagował natychmiast - śmieci posprzątano. Wszystko jednak kosztem podatników. Czyli wszystkich mieszkańców. Dlatego - jak ostrzegał już wówczas włodarz - poza próbą odnalezienia sprawcy - na tym sprawa się nie zakończy.

 

Niemal od razu pojawił się pomysł, by zakupić w gminie tzw. fotopułapki, czyli specjalne kamery, które - rozmieszczone w różnych częściach gminy - „pilnowałyby” porządku. Plany i dyskusje szybko przerodziły się ostatecznie w czyny.

 - Najważniejsze, żeby kara była nieuchronna - komentował nam wówczas m.in. radny i sołtys Broniszewic, Andrzej Szymczak. - Kamery zostały w czerwcu zakupione i zamontowane - zaznaczał z kolei wójt Sławomir Spychaj.

 

Włodarz nie zdradzał jednak ich lokalizacji, by potencjalni wandale nie mieli ułatwionego zadania. - Mogę jednak zdradzić, że chodzi nie tylko o sam Czermin, ale o teren całej gminy. Główne są to miejsca, gdzie wiemy, że coś się działo lub może dziać - mówił wójt. Jak podkreślał ponadto, lokalizacja kamer nie jest stała. - Monitoring jest rotacyjny. Możemy przenosić kamery dowolnie w różne miejsca. Wiadomo, że - niestety - ludzie potrafią wymyślić różne „cuda”, więc jeśli zajdzie potrzeba, by monitorować inne konkretne miejsce - urządzenie może zostać przeniesione - tłumaczył Sławomir Spychaj.

 

Władze gminy opublikowały niedawno zdjęcia wykrytego nielegalnego wysypiska w lesie. Wszystko udało się zarejestrować właśnie dzięki wspomnianym kamerom. - Rozpoznana osoba na nagraniu przyznała się do winy - czytamy w komunikacie jaki - ku przestrodze - umieszczono publicznie na Facebooku gminy Czermin. Sam włodarz komentuje nam z kolei, że całość nagrań została już dostarczona na policję. Szczegółów - w tym miejsca, gdzie doszło do zdarzenia - zdradzać jednak nie chce. Z prostych względów - by „nie ułatwiać” innych podobnych przypadków.

 

Sławomir Spychaj satysfakcji jednak ze złapania sprawcy nie czuje. Bardziej żal. - To naprawdę przykre, że w ogóle do tego doszło. Przykre także, bo szkoda pieniędzy publicznych - zaznacza. Jak podkreśla, szczerze liczy na to, że będzie to pierwszy i ostatni taki przypadek. - Nie możemy tolerować takich zachowań. Trzeba to zdecydowanie ukrócić. Stąd zresztą idea kamer. Mam jednak nadzieję, że na tym się skończy - komentuje.

 

Ostatecznie policja ustaliła i ukarała sprawców zaśmiecania publicznej przestrzeni. 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Chcesz przeczytać cały artykuł? Wystarczy, że założysz konto lub zalogujesz sie na już istniejace

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE