Praca w dyskontach spożywczych do najłatwiejszych nie należy. Sporo stresu, a zarobki również nie powalają.
Jednak pewna kasjerka postanowiła „powalić” i siebie i pracodawcę. Choć chyba lepiej byłoby napisać - „uwalić”.
Od jednej z osób pracujących w dyskoncie w Ostrzeszowie klienci wyczuli alkohol. Wezwana policja stwierdziła, że 37-letnia kasjerka ma ...2,5 promila alkoholu we krwi.
Kobieta straciła pracę. Po takim występku trudno będzie jej znaleźć nową.