Wielkopolska. Na 1,5 roku pozbawienia wolności sąd skazał 41-letniego mieszkańca jednej z wiosek na terenie gminy Miejska Górka. To kara za zabicie psa, czego mężczyzna dopuścił się podczas awantury domowej - poinformował portal rawicz24.pl.
Było to w sierpniu minionego roku. W sądzie toczyła sie wówczas sprawa o znęcanie fizyczne i psychiczne 41-latka nad żoną, podczas gdy on przebywał w domu mimo zakazu.
Jak opisywała wówczas jego żona, gdy go obudziła, ze złości wszczął awanturę. Wyszedł na dwór i wtedy wziął jednego z kilkutygodniowych szczeniaków biegających po podwórzu. Rzucił nim tak, że zwierzę uderzyło o metalowy słup. Świadkami zdarzenia były nastoletnie córki małżeństwa oraz ich babcia. „On to zrobił ze złości. Wyładował się. Później wziął tego pieska, który wyglądał jakby nie żył i poszedł sobie” - opisywała żona mężczyzny.
W toku prowadzonego postępowania ustalono, że 41-latek jest osobą karaną, m.in. za łamanie zakazów sądowych, konfliktową, niestosującą się do ogólnych norm i zasad społecznych. W ciągu tylko jednego roku policjanci 6 razy byli wzywani do interwencji w domu małżenstwa, w tym 4 razy zabierali awanturującego się mężczyznę do wytrzeźwienia.
Przesłuchiwany przez funkcjonariuszy 41-latek przyznał, że rzucił psem, ale twierdził, że zwierzę później żyło i on nie wie, co się z nim mogło stać. Prokuratura nie dała wiary tym wyjaśnieniom. Śledczy postawili mężczyźnie zarzuty, a następnie akt oskarżenia dotyczący przestępstwa z ustawy o ochronie zwierząt.
Wyrok w rawickim sądzie zapadł 1 października. Sąd uznał mieszkańca gminy Miejska Górka winnym. Skazał go na 1,5 roku pozbawienia wolności. Musi też zapłacić 2 tys. zł na rzecz rawickiego stowarzyszenia „Szansa”, zajmującego się opieką nad zwierzętami.