reklama

Najpierw ogień zajął zboże, później objął las. Przy akcji gaszenia pożaru w Gajewie pracowało ponad 100 strażaków

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Ponad 25 wozów strażackich i ponad 100 strażaków - zawodowych oraz ochotników - z kilku powiatów brało udział w akcji gaszenia pożaru zboża na pniu w Gajewie (gm. Dolsk, Wielkopolska). Sytuacja stała się niebezpieczna, kiedy ogień wdarł się do lasu. Potrzebna była pomoc samolotu gaśniczego.
reklama

Letnie miesiące to okres, kiedy przybierają na intensywności prace w gospodarstwach rolnych, zwłaszcza na polach. Podczas wakacji prowadzone są żniwa. To również czas, kiedy wzrasta wystąpienie pożaru na polu. Dziś mnóstwo pracy przy gaszeniu pożarów zboża i ścierniska mieli strażacy z powiatu śremskiego. 

Najpoważniejszy i stwarzający największe zagrożenie pożar wybuchł 31 lipca w Gajewie (gm. Dolsk, pow. śremski). Około godz. 18.00 dyspozytor w Komendzie Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Gostyniu odebrał zgłoszenie, że pali się zboże na pniu, na dużym obszarze położonym pomiędzy Mszczyczynem a Gajewem.

 

Na miejsce pożaru zboża w Gajewie pierwsi dotarli strażacy z Gostynia

- Alarm dotyczył powiatu śremskiego. Zostaliśmy poinformowani z racji tego, że jest to nasz obszar chroniony. Pożar wydawał się poważny, dlatego jednostki z powiatu gostyńskiego zostały zadysponowane do akcji gaszenia, ponieważ mamy do Gajewa najbliżej - wyjaśnia asp. sztab. Przemysław Janicki z KP PSP w Gostyniu, pierwszy kierownik działań ratowniczych.

Na miejsce jako pierwsze dotarły zastępy straży z JRG w Gostyniu oraz OSP w Piaskach. Okazało się, że podczas pracy przy żniwach zapaliło się ściernisko i zboże na pniu na obszarze od 20 do 30 ha. 

- Jako pierwsi rozpoczęliśmy działania, z czasem dojeżdżali strażacy z innych jednostek - z Dolska, a także JRG ze Śremu. Ze względu na to, iż ogniem objęty był to duży obszar, wezwano do pomocy pluton gaśniczy z powiatu jarocińskiego oraz jednostki OSP z powiatu gostyńskiego i śremskiego - mówi asp. sztab. Przemysław Janicki.

 

Pożar zboża w Gajewie - wiatr nie sprzyjał działaniom strażaków

Wbrew pozorom słoneczna pogoda, jaką cieszyliśmy się w ciągu ostatnich dni, nie sprzyjała akcji pracy strażaków. Susza oraz silny wiatr spowodowały, że działania związane z poskromnieniem ognia stały się trudniejsze. Zamknięto dla ruchu drogę prowadzącą z Mszczyczyna do drogi wojewódzkiej Borek Wlkp. - Dolsk., nieprzejezdna była też droga wojewódzka - ze względu na niebezpieczeństwo przeniesienia się ognia do pobliskiego lasu.

Strażacy podczas działań przy gaszeniu pozaru w Gajewie starali się, aby do tego nie doszło. Czerpali wodę z hydrantów, między innymi w Mszczyczynie i Gajewie.

- Właściciel pobliskiego gospodarstwa udostępnił swoją sieć hydrantową, skąd woda leciała z dużym ciśnieniem - wyjaśnia asp. sztab. Przemysław Janicki.

 

Do gaszenia pożaru zboża w Gajewie wezwano OSP z Mosiny

Do pomocy przy działaniach, związanych z opanowaniem ognia wezwano jednostkę OSP Mosina, która ma na wyposażeniu przyczepkę pompową z autopompą o bardzo dużej wydajności. Do Gajewa skierowano również samolot gaśniczy.

- Obszar, na którym rosło zboże został polany duża ilością wody. Bardzo dobry skutek odniosło zadysponowanie tak licznej grupy wozów straży pożarnej. Potrzeba było sporo wody. Na miejscu pracowało ponad 100 strażaków i ponad 25 samochodów gaśniczych - przekonuje asp. sztab. Przemysław Janicki z KP PSP w Gostyniu.

Niestety, sytuacja pogorszyła się., kiedy - na skutek silnego wiatru i wysokiej temperatury oraz suchej ściółki - ogień wdarł się do lasu.

- W niektórych miejscach pożar pojawił się nawet 100 - 150 metrów w głębi lasu. Sprawne działania strażaków sprawiły, że w ciągu 3 godzin pożar został ugaszony - relacjonuje dowodzący akcją strażak z KP PSP w Gostyniu. - Mniej więcej o godz. 21, kiedy obszar został polany wodą, wszystko było już pod kontrolą, ostatnie zastępy odjeżdżały do bazy - dodaje.

Przyczyną pożaru mogła być iskra, która powstała podczas pracy kombajnu zbożowego, gdyż w czasie wybuchu pożaru w Gajewie na polu koszone było zboże. 

 

To nie wszystkie pożary, do jakich doszło 31 lipca w powiecie śremskim - SZCZEGÓŁY TUTAJ

Dodatkowo o godzinie 22.13 wybuchł pożar stogu słomy w Górce, gdzie SKKP Śrem zadysponowało jednostkę OSP Żabno. Mniej więcej w tym samym czasie w Mszczyczynie, na terenie gospodarstwa rolnego, zapalił się kombajn zbożowy - CZYTAJ TUTAJ.

 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Chcesz przeczytać cały artykuł? Wystarczy, że założysz konto lub zalogujesz sie na już istniejace

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama