Okradali wczasowiczów przebywających nad jeziorem

Jak relacjonuje asp. sztab. Monika Żymełka, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Lesznie,  w nocy w połowie sierpnia  do Dominic, miejscowości wypoczynkowej koło Boszkowa, przyjechała samochodem grupa czterech młodych ludzi - dwie kobiety i mężczyźni z powiatu głogowskiego w wieku od 17 do 24 lat.

- Prawdopodobnie celem podróży tych osób było wyłącznie dokonanie kradzieży, wszystkiego, co tylko się da. Głogowianie pierwsze kroki skierowali na teren pola kempingowego i znajdującej się tam przystani. Po splądrowaniu przybrzeżnych łodzi, skradli sprzęt wędkarski i silnik napędowy od jednej z łódek. Spod domków campingowych zabrali kilka rowerów. Skradzione przedmioty ukryli w zaroślach, po czym z jednej z sąsiednich posesji zabrali przyczepkę wraz z znajdującą się na niej łódką wędkarską. Przyczepkę zaczepili do swojego samochodu, zapakowali na nią skradzione przedmioty i na okolicznym polu kukurydzy przeczekali do świtu - opisuje policjantka.

Policja ustaliła, że w pobliskiej wypożyczali "szajka" wynajęła krytą przyczepę transportową, którą przewiozła w rejon Głogowa większość skradzionych przedmiotów. - Następnego dnia złodzieje wrócili, aby zabrać z pola kempingowego jeszcze kilka rowerów. Wszystkie skradzione przedmioty ukryli u znajomego, 34-latka z powiatu głogowskiego. Ten zdążył już zbyć część skradzionych przedmiotów. Policjanci odzyskali trzy, z czterech skradzionych rowerów oraz część sprzętu wędkarskiego - zaznacza st. asp. Monika Żymełka.

Leszczyńscy policjanci "kryminalni" zatrzymali pięć osób tydzień po kradzieżach.

Czterech podejrzanych usłyszało zarzuty dotyczące kradzieży na łączną kwotę ponad 10 tysięcy złotych. Piąta osoba - 34-latek -  usłyszał zarzut paserstwa. Wszystkim grozi do 5 lat więzienia.